Zlot zgromadził nadzwyczajną liczbę załóg przekraczająca 100. I tym razem formuła zlotu przypadła wielu osobom, którzy nie chcą rywalizować na próbach sportowych i jeździć według itinerera a tym bardziej wykonywać jakieś pokręcone zadania podczas rajdu. Start miał miejsce w Kobyłce z której samochody i motocykle w zwartej kolumnie podążyły do pobliskiego Radzymina gdzie miał miejsce konkurs elegancji. Krótki postój i dalej w drogę tym razem do Serocka gdzie odbył się kolejny konkurs elegancji. Następnie kolumna ruszyła w stronę Pułtuska, tam był dłuższy postój połączony z mojej strony ze zwiedzaniem miasta i posiłkiem w słynnym barze Okruszek zlokalizowanym przy najdłuższym rynku w Europie.
Po posiłku regeneracyjnym w zwartej kolumnie wraz z innymi uczestnikami udałem się do leżącego nieopodal Wyszkowa Ośrodka Wczasowo – Kolonijnego „Koszelanka”, którego klimat przypomina wczasy pracownicze na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, zresztą sami oceńcie oglądając zdjęcia.
Tym razem moja Tatra otrzymała dwa puchary w konkursach elegancji, drugie miejsce w Radzyminie i trzecie w Serocku.