Kolejny rajd za mną, pogoda szczęśliwie dopisała i w tym roku Tatra już nie kojarzy się z deszczem tak jak to było w zeszłym roku.
Tym razem trasa liczyła blisko 130 kilometrów i prowadziła malowniczymi drogami Ziemi Mińskiej. Odwiedziliśmy zamek w Liwie gdzie odbyła się próba strzelania z łuku do tarczy. Kolejną atrakcją było zwiedzanie dworu w Nowej Suchej oraz zabudowań towarzyszących.
Po wyczerpującej trasie przyszedł czas wyczekiwania na wyniki, które pojawiły się trzy godziny po dotarciu na metę. Tak jak w pierwszej rundzie i tym razem zdobyłem trzecie miejsce w klasie pre 1955 a w klasyfikacji generalnej zająłem 15 miejsce na 51 załóg. Jak będzie dalej pokaże następny rajd, który odbędzie w okolicach Zegrza już za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz