sobota, 8 czerwca 2013

Z wizytą w Aeroklubie Warszawskim

Niemal po roku udało mi się wreszcie zrealizować mój prezent urodzinowy od brata, którym był bilet na lot widokowy nad Warszawą. Początkowo miał być lot szybowcem ale ze względu na niekorzystne warunki meteorologiczne mój wybór padł na małą, dwuosobową Cessnę.
Sam lot tak małym samolotem raczej nie wzbudza większych emocji natomiast możliwość obejrzenia stolicy z pułapu 300 metrów już tak. Wcześniej nie miałem okazji tak nisko latać na Warszawą natomiast nie było to moje pierwsze takie doświadczenie życiowe. Kilka lat temu miałem okazję odbyć lot na motolotni nad Brzegiem Dolnym k. Wrocławia, który pozostawił trwały ślad w pamięci w dobrym tego słowa znaczeniu.
 









































 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz